Isabelle wstała jak zwykle wcześniej, pierwsze co zrobiła to
poszła się umyć. Gdy ona się myła jej mama na dole szykowała dla niej śniadanie
urodzinowe. Jak Izzy wyszła z pod prysznica rozpuściła mokre włosy które opadły
jej na plecy, cała łazienka była zaparowana na lusterku zobaczyła dziwny znak.
Wyglądał on jak literka W ale strasznie ozdobiona tak jak znamię, który Izzy
miała od dzieciństwa. Gdy Izzy wpatrywała się w ten znak do jej łazienki
zapukała jej mama:
- Iz długo jeszcze?
- Nie, już wychodzę. Momencik.
- Szybko bo się spóźnisz so szkoły a musisz zjeść jeszcze
śniadanie.
- Dobrze mamo. – Po ty słowach Izzy dotknęła lustra ale ono
ją poparzyło. Dziewczyna była speszona szybko wysuszyła włosy i się ubrała na
szczęście lustro było już normalne więc mogła się pomalować. Kiedy zeszła na
dół zobaczyła że czeka na nią już śniadanie.
- Wszystkiego najlepszego kochanie – powiedziała dając
prezent jej mama. Łańcuszek z literką I.
- Dziękuje nie było trzeba.
- Teraz zjedź śniadanie i do szkoły
- Oczywiście..
Izzy zjadła śniadanie i poszła do szkoły, tam na nią już
czekał Andy:
- Hej kochanie tęskniłem – Powiedział całując Iz w policzek
- Hej też tęskniłam.
- Pamiętaj że dzisiaj wieczorem idziemy do kina.
- Pamiętam Andy - Isabelle była widocznie czymś zmartwiona. –
Kochanie poczekaj..
- Tak? Co się stało? – spytał zmartwiony Andy
- Wiesz jednak nic spokojnie.. – widać było jednak że kłamie
- Na pewno?
- Tak… - Reszta dnia minęła jej szybko dostała życzenia od
połowy szkoły.
Wieczorem Izzy szykowała się do wyjścia kiedy jej znamię
zaczęło ją strasznie boleć. Zrobiło się czerwone. Miała je na dłoni co jej
nie umożliwiało teraz ruszanie ręką. Po jakiś 30 minutach przestało boleć tak
bardzo ale nadal ją bolało, pod domem czekał już Andy. Więc szybko się ogarnęła
i pobiegła do niego:
- Wybacz że tak długo ale źle się trochę czułam.
- Może chcesz zostać w domu? Obejrzymy jakiś film u ciebie? –
Spytał miło Andy
- Nie, chodźmy do kina
- Dobrze – Andy pocałował Izzy w usta.
Po drodze do kina Izzy zobaczyła jakiegoś chłopka co cały
czas się jej przyglądał. W środku Andy poszedł kupić popcorn a Izzy została
sama wtedy tajemniczy chłopak do niej podszedł:
- Czemu mnie śledzisz ?- Spytała wystraszona Izzy
- Wybrana, w końcu
cie znalazłem. Jestem Lucas miło mi cie poznać szukam się już od 5 lat jesteś w
niebezpieczeństwie, piekło na ciebie czeka. Musisz pójść ze mną.
- Co?
- Twoje znamię spójrz na nie teraz jest czerwone czyli
gdzieś tu czeka demon.
- Skąd wiesz o moim
znamieniu jest zakryte? I jaki demon?
- Schyl się !
Nagle zaatakował ich demon, Lucas zaczął z nim walczyć Izzy
stała jak zamurowana. Lucas nagle wyciągnął miecz i walnął demona i serce. On
nagle się zatrzymał i zmienił w pył.
- teraz mi wierzysz ? – spytał Lucas
- Tak wierzę ale on był w ciele człowieka..
- Tak demony przechodzą na ludzki świat.
- Musze już iść.. – Powiedziała Izzy odchodząc
Lucas poszedł za nią..
- Andy chce do domu.. - powiedziała bardzo słabo
- Co się stało? - w jego głosie było słychać troskę
- źle się czuję
- No dobrze chodźmy. - wziął ją pod rękę i zaprowadził do domu
W domu Izzy poszła się położyć, kiedy poczuła że znak ją
pali i jakby ktoś ranił ją w plecy, zaczęły
wyrastać jej czarne skrzydła, cała zbladła. Oczy zrobiły się większe a cała
została zapisana jakimiś znakami. Były to symbole, jakieś napisy których nie
rozumiała. Wtedy zemdlała, gdy obudziła się leżała na czarnych piórach i nadal
miała na sobie symbole. Jedyne co się zmieniło nie była u siebie w domu lecz w
jakimś który widziała pierwszy raz w życiu. I na fotelu siedział Lucas..
~ Noelle♥
nieźle się zapowiada :) lubię czytać blogi, więc oczywiście koniecznie tu zajrzę nie raz, a więcej razy XD zapraszam do mnie atakujac-rzeczywistosc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam tyle samo lat co Ty :) jak na początek bardzo dobrze, mi się podoba i czekam co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
http://always-be-where-you-are.blogspot.com/
Świetnie się zapowiada(trochę mi się kojarzy z Miastem Kości ;p),będę tu wpadać ;)
OdpowiedzUsuńAgata.
zakreconyswiatagaty.blogspot.com