Dziewczyna ocknęła się w swoim pokoju, cała była obolała,
dotknęła miejsca na szyi gdzie ugryzł ją wampir. Wyczuła tam dwie małe dziurki,
za sobą usłyszała głosy. Rozpoznała je od razu jeden należał do Lucasa, który
się śmiał, natomiast drugi należał do Alison. Jak ją usłyszeli szybko odwrócili
się w jej stronę, chłopak nagle spoważniał, a dziewczyna miło się do niej
uśmiechnęła. Oboje podeszli do jej łóżka, stanęli naprzeciwko.
- Jak się czujesz? – Jego głos był szorstki, ale rozpoznała w nim troskę.
Nie znała go za długo, ale na tyle dobrze by wiedzieć kiedy coś ukrywa.
-Wszystko mnie boli i nie pamiętam co się stało. – Isabelle
wzięła rękę przyłożyła do szyi. Lucas wszystko po kolei jej odpowiedział, o
znalezieniu Alison, jak ugryzł ją wampir i o jej zemdleniu.
-A nie stanę się wampirem po ugryzieniu?- powiedziała lekko
przerażona
- Oczywiście, że nie. Gdybyś ty wypiła jego krew to byś się
stała. Teraz jedynie mogło by cie do niego ciągnąć, ale on nie żyje więc nie
powinno. – kącik ust wykrzywił w lekki uśmiech. Alison spiorunowała go
wzrokiem.
- Teraz odpoczywaj, jak zgłodniejesz to przyjdź do kuchni,
kupiliśmy pizze. – Pierwszy raz odezwała się Alison, jej głos był piękny,
delikatny, miły. Jednym słowem anielski, ale ona była aniołem, znaczy upadłem w
tym nic dziwnego nie było.
Isabelle kiwnęła głową na zgodę i położyła się powrotem.
Isabelle kiwnęła głową na zgodę i położyła się powrotem.
Po dwóch godzinach, Isabelle się obudziła. Zaburczało jej w
brzuchu, była głodna cały dzień nic nie jadła. Wstała z łóżka spojrzała na
zegar było już po dwudziestej. Wyszła z pokoju, na sobie miała luźny t-schirt i
czarne legginsy. Idąc do kuchni
usłyszała w pokoju Lucasa rozmowę jego z Alison. Postanowiła chwilkę podsłuchać
bo padło jej imię.
- Lucas co cie z nią łączy? – głos Alison był stanowczy, ale
wciąż delikatny.
- Nic, nie powinno cie interesować. – chłopak był trochę
podenerwowany.
- Za dobrze cie znam, wychowaliśmy się razem, wiem kiedy coś
przed de mną ukrywasz. Powiedź mi!
- Opowiedziałem jej historię o Roxy i Chrisie, powiedziałem
jej, że jestem jego synem i to tyle.
- Czekaj co? Nie jesteś synem Lucasa tylko… - dziewczyna nie
dokończyła bo przerwał jej Lucas.
- Tak było najbezpieczniej, już się w sobie zakochaliśmy, a
tego nie możemy. Wiesz, że ja zginę, a ona musi być silna. – obniżył głos,
mówił prawie szeptem.
Zapadła krótka cisza. Isabelle zatkała usta ręką, została
okłamana. Chciała uciec, ale chciała wiedzieć w ilu rzeczach została jeszcze
oszukana. Ciszę naglę przerwała Alison:
- Powiedziałeś kim jest jej ojciec?
-Nie mogłem, za bardzo by ją to zraniło i załamało. –
Odpowiedział przygnębionym głosem.
- Kiedyś się o tym dowie.
- Wiem. – odparł krótko
- To jest nieuniknione.
- Nie musisz mi tego powtarzać, bardzo dobrze o tym wiem!
Myślisz, że tego chce? Nie chce jej okłamywać.
-To tego nie rób! Powiedź kim jesteś, kim jest jej ojciec!
W pokoju nadal było słychać głosy rozmowy, ale Izzy
uświadomiła sobie, że nigdy nie wiedziała kim jest jej ojciec, matka nigdy jej
o nim nie wspomniała. Teraz dwójka osób w pokoju obok wiedziała kim on jest,
chciała tam wpaść i wykrzyczeć co o nich myśli, ale się powstrzymała. Musiała
wiedzieć co jeszcze przed nią ukrywają. Zaczęła znów podsłuchiwać:
- Co jeszcze jej powiedziałeś? Lub czego nie powiedziałeś
Lucas? – Alison miała ostry głos. Nie było już w nim słychać żadnej troski ani
delikatności.
- To będzie wszystko, Alison ja powiem kto jest jej ojcem,
ale jak będzie na to gotowa.
-Dobrze, ale musisz się pośpieszyć. Zanim on ją znajdzie.
- Tak wiem, zrobię to jutro. – powiedział stanowczym głosem.
- A co z jej chłopakiem jak on miał Andy? Pytała o niego?–
Na dźwięk jego imienia serce Isabelle zaczęło mocniej bić.
-Pytała, ale z tego co wiem został zaatakowany przez demona
i nic więcej nie wiem. – jego głos być
obojętny
- Nie powiedziałeś jej o tym?
-Nie miałem odwagi.
- Skąd o tym wiesz?
- Brad mi wysłał wiadomość dwa dni temu
- Brad? – Alison była zdziwiona
- Tak. Znalazł mnie rok temu – Lucasowi trochę polepszył się
humor.
- Muszę się z nim spotkać. – dziewczyna prawie wykrzyczała
to na głos. – Zmienił się bardzo? – trochę ucichła.
- Głupie pytanie, wiesz, że jest wampirem. Nic się nie
zmienił. Chociaż nie, ma lepszą fryzurę.
- Tęsknię za nim, sądziłam, że nie żyję – do jej oczu napłynęły
łzy.
Rozmowa nagle ucichła, więc Isabelle wyjrzała przez uchylone
drzwi i zobaczyła jak Lucas i Alison się przytulają.
- On tęskni za tobą, zawsze tęsknił. Ja też tęskniłem.- chłopak
powiedział to i wtulił twarz w jej włosy.
- Ja też za tobą tęskniłam i to bardzo. Kocham cie. –
Powiedziała miłym, a zarazem smutnym głosem.
- Ja też cie kocham Alison. – Odpowiedział spokojnym głosem.
Iz słysząc to cofnęła się o kilka kroków do tyłu by uciec,
ale wpadła na stolik na którym leżał wazon z kwiatami. Wywalił się robiąc
hałas, szybko pobiegła do swojego pokoju.
- Co to było? – Alison szybko odsunęła się od Lucasa.
- To była Isabelle! – Lucas napiął się i spoważniał
- Myślisz, że to słyszała? – Alison spojrzała na niego, lecz
on patrzał w drzwi
- Sądzę, że tak i widziała. Musimy ją poszukać i to wyjaśnić.
- Ja pójdę! Ze mną raczej prędzej porozmawia – spojrzeli w
sobie oczy
- Dobrze, ale nie mów wszystkiego. Ja sam to zrobię niech
złe wieści usłyszy ode mnie. Bardziej mnie już znienawidzi
- Obiecuję. -
uśmiechnęła się do niego miło i wyszła.
Była w trzech pomieszczeniach zanim znalazła Isabelle,
siedziała ona w Sali treningowej i płakała. Kiedy zobaczyła zbliżającą się w
jej stronę Alison szybka wstała i otarła łzy.
- Idź stąd! Chce zostać sama! – wykrzyknęła wściekła Izzy
- Wiem, że jesteś wściekła! Sama bym była, ale chce z tobą
porozmawiać i to wyjaśnić.– odpowiedziała stanowczo, lecz miło
Dziewczyny stały nie całe dwa kroki od siebie.
- Ale słyszałam!
- Daj mi to wyjaśnić. – dziewczyna nadal miała spokojny
głos, jakby nigdy się nie denerwowała.
- Niby czemu?
- Bo wiem, jak się czujesz. – Alison podała jej małą
chusteczkę z inicjałami A.H.
-Okay, ale zostańmy tu! – Isabelle opadła na podłogę i
podciągnęła kolana pod brodę.
-Tak będzie najlepiej Wybrana.
~ Noelle♥
Wow ale mnie to wciągnęło. Już dawno nie czytałam tak dobrego opowiadania. Aż mam ochotę przeczytać wcześniejsze rozdziały i na pewno za chwilę to zrobię. Nie mogę doczekać się też następnych i z nie cierpliwośćią czekam na wieści o Isabelli i jej ojcu. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://this-is-my-very-special-world.blogspot.com/
Opowiadanie rzeczywiście wciągające. Blog mi się ogólnie podoba ale mogłabyś zmienić czcionkę bo się wszystko strasznie zlewa, nawet w okularach i muszę czytać z twarzą przy monitorze
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/
Dziękuje, czcionkę już zmieniłam ;) ~ Noelle
UsuńFajny styl pisania. :) Będę wpadać częściej
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga.--------> http://nowewcieleniejustinabiebera.blogspot.com/
Super, super, super *o*. Czemu tak późno? :c
OdpowiedzUsuńPełno nauki mam i rzadko jestem na komputerze. Zaraz będzie 10 :)
Usuń