O godzinie piętnastej Lucas siedział u siebie w pokoju i
słuchał jak za ścianą gra i śpiewa
Isabelle. Miała delikatny głos, którego można by słuchać całymi dniami, grała
pewnie, łapa czysto każdy chwyt. Muzykę miała we krwi. Przesiedział tak dobrą
godzinę słuchając jej, gdy przestała poszedł do pokoju obok. Zapukał jak
usłyszał, że nikt nie odpowiada postanowił wejść.
- Izzy przeszkadm ci? – wszedł delikatnie i stanął koło
drzwi.
- Nie przeszkadzasz, dzięki za gitarę dawno nie grałam. –
spojrzała na chłopaka, a potem na gitarę
- Nie powiedziałbym, grasz ślicznie tak jak i śpiewasz. –
uśmiechnął się i przeczesał włosy do tyłu. – Pomyślałem, czy pójdziesz ze mną
do nocnego klubu? – popatrzał jej w oczy, odwzajemniła spojrzenie.
- Zapraszasz mnie na randkę? – głos miała cichy
- Oczywiście, że nie. Chciałem z tobą pójść do klubu nocnego
dla podziemnych i zobaczyć czy nie wiedzą czegoś o Alison Morris. – szybko
odpowiedział i uciekł spojrzeniem.
- Okay – była zawiedziona liczyła na inną odpowiedź, choć
wiedziała, że jest z Andy’m i nie powinna spotykać się z innymi. – Tylko nie
mam w co się ubrać. – spojrzała na swoje ciuchy były całe brudne.
- Zajrzyj do szafy, może coś ci się spodoba. Wszystko co tam
znajdziesz jest do twojej dyspozycji. – wskazał na szafkę. – Łazienkę masz obok
za tamtymi drzwiami, bądź na dole o osiemnastej, zdążysz się wyszykować? –
kiwnęła głową i spojrzała na drzwi, dopiero teraz je zobaczyła, musiała być za
bardzo wszystkim przejęta bo wcześniej ich nie zauważyła. Lucas w między czasie
wyszedł. Kiedy otworzyła szafę zobaczyła najróżniejsze ubrania, postanowiła ubrać
czarno-czerwoną mini, a włosy związać, do tego wybrała czarną skórę
trzy/czwarte i czarne półbuty. Poszła do łazienki wzięła krótki prysznic, potem
ubrała na siebie sukienkę, była już po siedemnastej. Szybko pomalowała oczy,
czerwonym cieniem do powiek, rzęsy pociągnęła tuszem. Włosy wysuszyła i
rozczesała, potem związała je w wysoką kitkę i ozdobiła spinką w kształcie
czarnej róży. Gdy skończyła się szykować była już za pięć osiemnasta, zeszła na
dół. Lucasa jeszcze nie było, więc podeszła do lusterka i zaczęła się oglądać.
Po chwili chłopak przyszedł, Isabelle odwróciła się w jego stronę miał na sobie
czarne jeansy i szarą koszulę, włosy miał rozczochrane, ale pasowały mu.
- Wyglądasz ślicznie Izzy. – przybliżył się do niej i
położył dłoń na policzku dziewczyny.
- Dziękuje – wymamrotała i położyła swoją dłoń na jego. Jego
dotyk był delikatny i ciepły. – Idziemy? – spojrzała mu w oczy, lecz po chwili
przerwała.
- Tak. Samochód czeka na nas na dworze. – zabrał dłoń i
skierował się ku drzwiom. Całą drogę do klubu przesiedzieli w ciszy. Kiedy
dojechali Lucas wyszedł i podszedł z drugiej strony by otworzyć drzwi Isabelle.
Gdy wysiadła złapał ją za rękę i zaczął szeptać do ucha. – Trzymaj się blisko
mnie, wiele podejrzanych typów się tu kręci.
Weszli do środka, wszyscy na nich patrzeli, dziewczyna była
przerażona, a chłopak nie zwracał na to uwagi i szedł prosto do baru, wolnym
krokiem szła za nim. Przy barze cicho się do niego odezwała:
- Co to za osoby? – obejrzała się do tyłu.
- Niektórzy to wampiry albo wilkołaki. Znajdzie się tu
jeszcze kilku ludzi, ale to niewolnicy wampirów, są też Nocni Łowcy, czarownicy
i inni podziemni. Nie zwracaj na nich uwagi, jesteś tu nowa więc dlatego na
ciebie patrzą. – kiedy skończył mówić wypatrywał barmana.
- A ty nie jesteś tu nowy? – zmarszczyła czoło
- Przychodzę tu jak
potrzebuje informacji. – podszedł do nich barman.
- Co państwu podać? – spojrzał najpierw na chłopaka, potem
na dziewczynę.
- Dwa drinki i chce się spotkać z Willem. – odpowiedział chłopak,
barman odszedł wykonał krótki telefon i podał im dwa drinki
- Czeka już na was tam gdzie zawsze. – powiedział tylko to i
odszedł
Lucas wstał i pomachał Izzy by poszła za nim , wyszli na
zaplecze czekał na nich tam wyskoki chłopak, miał zielone oczy i czarne włosy.
Ubrany był w zielony garnitur, był strasznie przystojny. Lucas się z nim
przywitał a Isabelle stała z tyłu.
- Drogi Lucasie, czy mnie oczy nie mylą czy to wybrana?
Znalazłeś ją, moja gratulację! – Uśmiechnął się miał ostre zęby. Jego wzrok
powędrował na Isabelle. Podeszła koło Lucasa.
- Dzięki Will, mam sprawę do ciebie i to pilną – William szybko
spojrzał na chłopaka i wykrzywił usta.
- Już myślałem, że przyszedłeś na drinka do mnie. Co to za
sprawa.
- Musimy odnaleźć Alison Morris. – Lucas szybko powiedział i
pewnie.
- Znam, ale wiesz informacje kosztują! – szyderczo się
uśmiechnął
- Ile?
- Nie chodzi tu o pieniądze! – usiadł wygodnie
- To o co chodzi? Wiem, że czerpiesz radość z ludzkiego nieszczęścia.
– Lucas przegryzł dolną wargę
- Ciebie i tą dziewczynę łączy znane mi uczucie. Zakochujecie
się w sobie! – zaśmiał się, wtedy Isabelle nie wytrzymała i się odezwała.
- O co tu chodzi? Czego od nas chcesz? – wykrzyczała
Isabelle.
- On czerpie siłę z ludzkiego cierpienia. – odpowiedział i
zacisnął pięści.
- Powiem wam wszystko co o niej wiem jak wasza dwójka się
pocałuję – spojrzał na nich i wykrzywił usta w złośliwych uśmiech.
- Jak to zrobimy powiesz na gdzie jej szukać? – zapytała speszona
Isabelle. Lucas spojrzał na nią z pół oka.
- Tak powiem za jeden mały całus. – rozłożył ręce
- Zrobimy to. – Isabelle podeszła do Lucasa, spojrzała mu w
oczach było widać, że chce tego pocałunku. Ich usta się do siebie zbliżyły,
położył jedną dłoń ja jej głowie wplątując w jej kitkę a drugą objął w pasie i
przybliżył do siebie, ona objęła go wokół szyi. Delikatny pocałunek zmienił się
w namiętny, jego usta rozchyliły jej. Nikt nie chciał przerywać, lecz zrobił to
Lucas. Spojrzał na nią jakby chciał pocałować ją jeszcze raz, ale zrezygnował
odwrócił się do Willa był bardzo zadowolony z siebie.
- Było przyjemnie? Teraz wszystko wam powiem chodźmy do mnie
do pokoju. – prowadził ich do pokoju obok, Isabelle cały czas czuła na ustach
jego.
Isabelle cały czas czuła na
ustach jego. Teraz była tego pewna zakochała się w Lucasie i wiedziała, że on
też do niej czuję to samo. Lecz póki co na pierwszym miejscu było odnaleźć
Alison, a sprawy sercowe musiała odłożyć na później.
~ Noelle♥
Rozdział jest ciekawy. Ale zamiast "Cie " powinno być " ciebie" Po za tym nie doszukałam się żadnych błędów. Powodzenia w dalszym pisaniu bloga. Cudne to opowiadanie
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule-1.blogspot.com/
Wspaniałe *o* Czekam, bardzo mnie wciąga ;) Masz talent <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Masz talent! Na pewno zostanę tu na dłużej : )
OdpowiedzUsuńhttp://we-always-love-pll.blogspot.com
Przeczytałam ten rozdział, a że mnie zaciekawił przeczytałam też kilka poprzednich i muszę przyznać, że bardzo się mi tu wszystko podoba.
OdpowiedzUsuńSam wygląd bloga jest przyjemny dla naszych oczu i fajny, bo ja takie lubię. Błędów nie ma praktycznie żadnych, a treść jest poprawna i szybko się ją czyta. Ogólnie jest extra.
Zapraszam do mnie : http://love-friendship-and-perhaps-hatred.blogspot.com/
Nominuję Cię do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńInformacje na
http://rapwmoichsnach.blogspot.com/
Fajnie piszesz :) Podoba mi się ta historia teraz powinnam zacząć czytać od 1 rozdziału :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://pieknoczytania-recenzje.blogspot.com/
Rozdział jest ciekawy. Wspaniałe. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńŚwietne..Na prawdą ciekawy rozdział *.*
OdpowiedzUsuńhttp://mzmzycie.blogspot.com
Powiem, że nawet mnie wciągnęło, muszę przeczytać wszystkie rozdziały :). czekam na następne ;)
OdpowiedzUsuńmarysia-zawlocka.blogspot.com